środa, 29 października 2014

"Ave in perpetum, frater, ave atque vale." - "Mechaniczna księżniczka"

Hej! Dzisiaj jestem w świetnym humorze. Byłam na konkursie wokalnym i zajęłam 3 miejsce. A przy okazji minęła mnie kartkówka z geografii i niemieckiego. Czego chcieć więcej? No tak, nowej recenzji. Więc przygotowałam dzisiaj znów pozytywną recenzję (ciekawe czy kiedyś będzie jakaś negatywna?). W każdym razie zapraszam na recenzję "Mechanicznej Księżniczki"!


Tytuł oryginalny: "The Clockwork Princess"

Autor: Cassandra Clare
Ilość stron: 540
Wydawnictwo: Mag
Seria: trylogia "Diabelskie Maszyny" - tom III
Moja ocena: 6/6


Mroczna sieć zaczyna się zaciskać wokół Nocnych Łowców z Instytutu Londyńskiego. Mortmain planuje wykorzystać swoje Piekielne Maszyny, armię bezlitosnych automatów, żeby zniszczyć Nocnych Łowców. Potrzebuje jeszcze tylko ostatniego elementu, żeby zrealizować swój plan. Potrzebuje Tessy Gray.

Charlotte Branwell, szefowa Instytutu Londyńskiego, rozpaczliwie stara się znaleźć Mortmaina, zanim ten zaatakuje. Ale kiedy Mortmain porywa Tessę, chłopcy, którzy roszczą sobie równe prawa do jej serca, Jem i Will, zrobią wszystko, żeby ją uratować. Bo choć Tessa i Jem są zaręczeni, Will jest zakochany w niej jak zawsze.




                 
               Ta książka to cudo! Pani Clare napisała piękną świetną książkę, która jest kontynuacją wydarzeń z poprzednich dwóch tomów. Okładka jest piękna, mówię tu o amerykańskich, a nie o polskich, bo te nasze są obrzydliwe. Tessa jest rozdarta pomiędzy dwoma mężczyznami swego życia. Z umierającym jest zaręczona, a drugi szanuje to i chociaż ją kocha, pozwala jej dokonać własnego wyboru. I Will, czyli ten drugi, jest w niefajnej sytuacji, nie może być ze swoją ukochaną, bo jest zaręczona z jego najlepszym przyjacielem, a nawet jak on umrze to też nie może z nią być, bo to by było, jakby on czekał na jego śmierć, by odbić mu narzeczoną. Także jestem zbulwersowana zachowaniem "drogiego" Konsula. Nie będzie słuchał się Charlotte, bo co? Bo jest kobietą?! Charlotte jest bardzo mądrą osobą i wszyscy powinniśmy się jej słuchać. A Mortmain jest tak samo jak w poprzednich tomach, lekko psychiczny i egoistyczny. Więc jeśli chodzi o ten wątek, to pozostaje on bez większych zmian. I wreszcie bliżej poznajemy braci Lightwood. Jeden zakochuje się w Cecily, a drugi w Sophie. Tak, nasza kochana Sophie ma adoratora! Podsumowując: książka jest genialna, kto jeszcze nie sięgnął po tę lekturę musi to jak najszybciej nadrobić. Piękne cytaty, super akcja: miłość, walka, zdrada - oto co w niej znajdziecie. Mimo iż zniszczyła mi życie to zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. Polecam!


"-Konsul? Przeszkadza nam w śniadaniu? Co będzie dalej? Inkwizytor na herbacie? Pikniki z Cichymi Braćmi?" ~ C.Clare

Buziaczki 
/~Pauline :***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)