środa, 30 lipca 2014

"Alicja w Krainie Zombi" - Gena Showalter

Cześć wszystkim! Już za 4 tygodnie szkoła :( Ale nawet ta myśl nie przeszkadza mi w czytaniu. A oto propozycja na dziś - "Alicja w Krainie Zombi".


Tytuł: "Alicja w Krainie Zombi"
Autor: Gena Showalter
Ilość stron: 505
Wydawnictwo: Mira (wydawana przez Harlequin) 
Seria: "Kroniki Białego Królika" - tom I
Moja ocena: 5/6


Żałuję, że nie mogę się cofnąć w czasie i postąpić inaczej w wielu sprawach. Powiedziałabym swojej siostrze: nie. Nigdy nie błagałabym matki, by porozmawiała z ojcem. Zasznurowałabym usta i przełknęłabym te nienawistne słowa. Albo chociaż uściskałabym siostrę, mamę i tatę po raz ostatni. Powiedziałabym, że ich kocham. Żałuję... tak, żałuję.

Jej ojciec miał rację. Potwory istnieją...

By pomścić śmierć rodziny, Alicja musi się nauczyć, jak walczyć z zombi. 

Nie spocznie, dopóki nie odeśle każdego żywego trupa z powrotem do grobu. Na zawsze. 

         "Alicja w Krainie Zombi" jest to moja pierwsza książka o tematyce zombi. Byłam nią mile zaskoczona i od razu musiałam kupić następną część. Książkę czytało mi się szybko i bardzo przyjemnie. Chociaż przez 80 - 90 stron akcja była trochę nudna. Większość książki to opisy "normalnego" życia Ali, czyli szkoła, przyjaciele, itp. Cała akcja, moim zdaniem zaczyna się rozkręcać, jak Alicja zaczyna walkę z zombi, chociaż tych walk jest niewiele, może 5-6 walk, to są one ciekawe. Jeśli myślicie, że w tej książce nie ma miejsca na prawdziwą miłość, to jesteście w dużym błędzie. Nawet główna bohaterka została złapana w sidła miłości, jednak wydarzenia nie pozwalają jej na szczęście. A dlaczego? Dowiecie się tylko czytając tą książkę. 


Buziaczki
/~Pauline :***

środa, 23 lipca 2014

"Miasto Kości" - Cassandra Clare

Witajcie! Już prawie połowa wakacji... Jest coraz mniej czasu, by czytać dla przyjemności. Ale mam dla was propozycję - "Dary Anioła. Miasto Kości".

Tytuł: "Miasto Kości"
Autor: Cassandra Clare
Ilość stron: 507
Wydawnictwo: Mag
Seria: "Dary Anioła" - tom I
Moja ocena: 6/6


Parę wieków temu potężny Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim. Byli to pół ludzie, pół aniołowie. Nocni Łowcy, bo taką przybrali nazwę, przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela. Przebywają wśród nas, ukryci i gotowi, by nas chronić przed złem podróżującym między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. Ich sojusznikami są tajemniczy Cisi Bracia. Mając zaszyte oczy i usta rządzą miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, gdzie spoczywają najdzielniejsi, którzy poświęcili swoje życie w obronie ludzkości. Cisi Bracia prowadzą również archiwa wszystkich Łowców Cieni, jacy kiedykolwiek żyli. Anioł Razjel powierzył im swoje boskie przedmioty. Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich. Od wieków Cisi Bracia strzegli boskich przedmiotów. I było tak do chwili wybuchu wojny domowej pod przywództwem Valentine’a, buntownika, który zniszczył niemal cały świat Łowców. 

Jest upalny sierpień w tętniącym życiem Nowym Jorku. Od powstania minęło piętnaście lat. W podziemnym świecie zaczęła szerzyć się wieść, że Valentine powrócił na czele armii wyklętych. Na domiar złego Kielich zaginął...

Dziewczyna ze skłonnością do wpadania w tarapaty, wampir, który zmaga się ze swoją mroczną naturą, półanioł, pogromca demonów. Połączyła ich miłość i walka, dzieli ich wszystko. Razem wkraczają do Miasta kości…

      Seria "Dary Anioła" początkowo miała być tylko trylogią, ale fani poprosili panią Cassandrę, by napisała dalsze części. "Dary Anioła" to jedna z moich ulubionych serii. Cassandra Clare stworzyła piękny i niepowtarzalny świat Nocnych Łowców. Postacie, moim zdaniem są idealne i spątaniczne. W takim świecie mogłabym żyć, no a na pewno w towarzystwie takich chłopaków jak w Instytucie. Jedynym minusem tych książek jest chyba to, że są trochę drogie. Bo za 5 części zapłaciłam 187 zł. Ponoć szósta część ma kosztować 45 zł! Ale ja tak kocham tą serię, że mi to nawet nie przeszkadza. Jednak film na podstawie tej książki został, moim zdaniem trochę zniszczony. Polecam tą, jak i resztę książek pani Cassandry Clare z całego serca.

Buziaczki
/~Pauline :***

środa, 16 lipca 2014

"Igrzyska Śmierci" - Suzanne Collins

Witajcie! Upały u mnie, nie dają wytchnienia. Ale nawet upały, nie są w stanie odebrać mi przyjemności i chęci do czytania. Książka na dziś to "Igrzyska Śmierci".


Tytuł: "Igrzyska Śmierci"
Autor: Suzanne Collins
Ilość stron: 351
Wydawnictwo: Media Rodzinna
Seria: trylogia "Igrzyska Śmierci" - tom I
Moja ocena: 6/6


Na ruinach dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem, z imponującym Kapitolem otoczonym przez dwanaście dystryktów. Okrutne władze stolicy zmuszają podległe sobie rejony do składania upiornej daniny. Raz w roku każdy dystrykt musi dostarczyć chłopca i dziewczynę między dwunastym a osiemnastym rokiem życia, by wzięli udział w Głodowych Igrzyskach, turnieju na śmierć i życie, transmitowanym na żywo przez telewizję. Bohaterką, a jednocześnie narratorką książki jest szesnastoletnia Katniss Everdeen, która mieszka z matką i młodszą siostrą w jednym z najbiedniejszych dystryktów nowego państwa. Katniss po śmierci ojca jest głową rodziny - musi troszczyć się o młodszą siostrę i chorą matkę, a jest to prawdziwa walka o przetrwanie...


           "Igrzyska Śmierci" to pierwsza moja poważna trylogia. Książka według mnie jest świetna. Niektóre wątki pozostawiały mi małe lub większe wątpliwości, ale autorka w następnych częściach, doskonale je rozwiała. Bardzo zżyłam się z niektórymi postaciami, a inne znienawidziłam. Na przykład; przyjaciel Katniss bardzo mnie denerwował i to przez wszystkie trzy części, a inne osoby go lubią. Po przeczytaniu książki często zadawałam sobie pytanie, co zrobiłabym, gdybym znalazła się na miejscu Katniss? Nie będę się rozpisywać, bo nie umiem pisać tak, żeby nie spojlerować. 


Buziaczki i niech los zawsze wam sprzyja...
/~Pauline :***

środa, 9 lipca 2014

"Niezgodna" - Veronica Roth

Cześć! Pogoda za oknem (w każdym razie u mnie) jest dołująca. Dlatego książka i kubek herbaty to po prostu idealne rozwiązanie na deszczowe popołudnia. Książką na dziś jest "Niezgodna". 


Tytuł: "Niezgodna"
Autor: Veronica Roth
Ilość stron: 349
Wydawnictwo: Amber
Seria: trylogia "Niezgodna" - tom I
Moja ocena: 5,5/6 


Altruizm (bezinteresowność), nieustraszoność (odwaga), erudycja (inteligencja), prawość (uczciwość) i serdeczność (życzliwość) to pięć frakcji, na które podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji, a potem w krwawej ceremonii musi wybrać frakcję. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznany jest za bezfrakcyjnego i wykluczony.
Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji, jest niezgodny - i musi być wyeliminowany...

Szesnastoletnia Beatrice dokonuje wyboru,który zaskoczy wszystkich, nawet ją samą. Porzuca Altruizm i swoją rodzinę, by jako Tris stać się twardą i niebezpieczną Nieustraszoną. Będzie musiała przejść brutalne szkolenie, zmierzyć się ze swoimi najgłębszymi lękami, nauczyć się ufać innym nowicjuszom i przekonać się, czy w nowym życiu, jakie wybrała, jest miejsce na miłość. Ale Tris ma tajemnicę, której musi strzec przed innymi, bo wie, że jej odkrycie oznacza dla niej śmierć.



       Moim zdaniem książka jest bardzo fajna, ale denerwuje mnie, że dużo osób porównuje "Niezgodną" do "Igrzysk Śmierci". Czytałam "Igrzyska" i według mnie te dwie książki różnią się od siebie i to dość zasadniczo. Może i było kilka podobieństw, ale mi to nie przeszkadzało. Pani Veronica stworzyła naprawdę piękny świat w tej książce, a postacie nie były idealne. Nie wiedziały wszystkiego i też miały chwile załamania, niepewności, lęku. Osobiście uważam, że takie perfekcyjni bohaterowie są nudni i zbyt przewidywalni. Książka ta doczekała się ekranizacji, co mnie bardzo ucieszyło. Film był świetny, ale parę scen (według mnie były one zasadnicze w książce) usunięto. Polecam z całego serca. 

Buziaczki
 /~Pauline :***

środa, 2 lipca 2014

"Legenda. Rebeliant" - Marie Lu


Hej! Nareszcie upragnione wakacje, czyli czas czytania książek dla przyjemności, a nie z przymusu. Książką na dziś jest "Legenda. Rebeliant". 


Tytuł: "Rebeliant"
Autor: Marie Lu
Ilość stron: 299
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Seria: trylogia "Legenda" - tom I
Moja ocena: 6/6


Republika, miejsce niegdyś znane jako zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, jest uwikłana w wieczną wojnę ze swymi sąsiadami, Koloniami.
Piętnastoletnia June, urodzona w elitarnej rodzinie w jednej z najbogatszych dzielnic Republiki, jest wojskowym geniuszem. Posłuszna, pełna pasji i oddana ojczyźnie, jest wychowywana na przyszłą gwiazdę najwyższych kręgów Republiki.
Również piętnastoletni Day, urodzony w slumsach sektora Lake, jest najbardziej poszukiwanym przestępcą Republiki, ale kierujące nim motywy wcale nie są tak podłe jak by się mogło wydawać.
Pochodzący z dwóch różnych światów June i Day nie mają powodu, by się spotkać, aż pewnego dnia brat June, Metias, pada ofiarą morderstwa, a Day staje się głównym podejrzanym. Wciągnięty w śmiertelną zabawę w kotka i myszkę, Day ucieka, próbując jednocześnie uratować swą rodzinę, a June desperacko usiłuje pomścić śmierć brata.
Zbieg okoliczności sprawia, iż oboje odkrywają prawdę o wydarzeniach, przez które połączyły się ich losy. Dowiadują się też, że ich ojczyzna gotowa jest sięgnąć po wszelkie dostępne środki, by zataić sekrety.


Mroczna przyszłość, w której nic nie jest takie, jak się wydaje. 
Dwa odmienne światy i dwoje bohaterów, którzy stają w walce przeciwko sobie.
Piętnastoletnia June - geniusz militarny
kontra jej rówieśnik Day - nieuchwytny przestępca.
Ich ścieżki krzyżują się. Rozpoczyna się wyścig na śmierć i życie...




         Książka moim zdaniem jest po prostu genialna! Postacie wykreowane przez Marie Lu są świetne, bardzo się z nimi zżyłam. June trochę przypomina mnie - tak samo jak ona jestem uparta, wytrwała w dążeniu do prawdy i wyznaczonego przez siebie celu. A Day był przez dłuższy czas moim wzorem ideału, na znak, że czytałam książkę zafarbowałam sobie włosy na czerwono, jak robili to ludzie właśnie w tej książce. Książka mnie wciągnęła i nie chciała wypuścić, dopóki nie skończę ostatniego rozdziału. Moim skromnym zdaniem książka jest warta przeczytania, jak i polecenia innym.


Buziaczki  
/~Pauline :***