środa, 24 sierpnia 2016

Moje filmy - "Ojcowie i córki"

Witajcie! Bez większych wstępów, dzisiaj przygotowałam moją opinię o filmie "Ojcowie i córki", który ma bardzo różne oceny widzów. Chociaż sama nie wiem dlaczego, bo według mnie ten film przekazuje w swojej prostocie całą gamę uczuć. Zapraszam na recenzję filmu o relacjach dzieci - rodzice!


Rok produkcji: 2015
Reżyseria: Gabriele Muccino
Scenariusz: Brad Desch
Muzyka: Paolo Buonvino

Film "Ojcowie i córki" to historia rozgrywająca się w dwóch różnych płaszczyznach czasowych. Główną bohaterką jest Katie, która nie może uciec przed swoją przeszłością. Nie umie pogodzić się z tym, co już było, przez co, aby nie czuć pustki bawi się mężczyznami. Jako mała dziewczynka straciła matkę w wypadku samochodowym, jej ojciec oddał ją w opiekę do rodziny, by mógł poddać się leczeniu, po kilkumiesięcznej nieobecności zabrał  znowu do siebie. Ciągle ignorował objawy swojej postępującej choroby, stał się pracoholikiem, w pewnym stopniu zaniedbywał córkę, chociaż powtarzał, że to wszystko robi dla niej. Wszystkie te rzeczy mogły prowadzić w kierunku tylko jednego wyjścia, jakim jest tragedia. Kilkanaście lat później dorosła już Katie, próbuje ułożyć sobie życie jako studentka psychologii. Przeczytałam recenzję, gdzie padło stwierdzenie, że nagromadzenie nieszczęść w tym filmie jest wręcz niewyobrażalne. Nie mogę się z tym zgodzić, bo czy często nie jest w życiu tak, że jedno niepowodzenie lub nieszczęście ciągnie za sobą kolejne i kolejne?

Uważam, że najtrudniejsze zadanie postawiono przed najmłodszą aktorką, Kylie Rogers, której przypadła rola małej Katie. Wchodząca dopiero w wielki świat aktorstwa, musiała wykazać się niezwykłymi umiejętnościami. Swoim zachowaniem musiała przekonać do siebie widza. Russell Crowe, który jest jednym z moich ulubionych aktorów, zagrał dobrze, nawet bardzo dobrze pisarza-pracoholika, wychowującego samotnie dziecko. Jednak jestem przekonana, że w niektórych momentach mógł zagrać lepiej. Trudne zadanie powierzono też Amandzie Seyfried , która podołała roli zagubionej młodej kobiety. Sądzę, że wszyscy aktorzy podołali swoim rolom w większym lub mniejszym stopniu. 
Byłam bardzo zdziwiona, że parę dni po premierze w Polsce, ten film był niedostępny w kinie. Nie znam powodu, dlaczego tak się stało, ale mnie to zasmuciło. Jak film ma szansę dotrzeć do większej publiczności, skoro jest wyświetlany tylko przez kilka dni? Ostatnio uparłam się, że poruszę niebo i ziemię, żeby znaleźć ten film online. Przyznam od razu, że nie było to łatwe. Kosztowało to trochę czasu, lecz jak widać udało się. 
Zaczynając przygodę z tym filmem, czułam się skołowana, przez różne perspektywy czasowe, ale wkrótce nie przeszkadzało mi to w seansie. Czytałam dużo najróżniejszych opinii na temat filmu i w każdym pojawiała się wzmianka na temat, że jest jeden z gorszych dzieł reżysera. Jednak nie mogę się z tym zgodzić, gdyż, iż, ponieważ, bo podoba mi się prostota przekazywania emocji. Nie uświadczymy tutaj zawiłych zabiegów filmowych, czy nie wiadomo jak skomplikowanych ujęć. "Ojcowie i córki" to opowieść przede wszystkim o relacjach międzyludzkich i o tym, w jakim stopniu potrafi wpływać na nas przeszłość. Jeżeli oczekujecie prostego filmu, z lekkim przekazem, zachwycającego akcją - to włączając ten film rozczarujecie się. 
Katie pragnąc nowego życia, nowego startu tak dokładniej, poznaje Camerona, który stara się pomóc dziewczynie, wspiera ją jak tylko potrafi. Ona przerażona sytuacją, w której się znalazła niszczy wszystko. Jak można się później domyślić, studentka chce do niego wrócić. Ale czy ich miłość była na tyle silna, by chłopak był w stanie jej wybaczyć zdradę? To już nie moja działka, aby Wam udzielić odpowiedzi. Relacje międzyludzkie są trudne, wystarczy jeden błąd i lata zaufania zamieniają się w wielką ruinę. Ten film nabiera większego sensu, im starsi jesteśmy. Mam na myśli, że ja oglądałam ten film razem z moją mamą i ona odbierała niektóre sytuacje inaczej niż ja. Muszę przyznać, że reżyser nie obchodzi się z widzem delikatnie, tylko wrzuca go od samego początku na głęboką wodę.
"Ojcowie i córki" to jeden z lepszych przykładów filmów opatrzonych etykietą: dramat psychologiczny. Jeżeli oglądając ten film, skupimy się na jego powierzchowności to nic nie dostrzeżemy. Trzeba odciąć się od świata zewnętrznego i skupić się na filmie, postarać się go przeżywać całym sobą. Często ktoś ma zniszczone dzieciństwo lub jego całkowity brak. Taka osoba czuje, że ma jakąś lukę. Przesiąkamy sztucznością, fałszem, ciągle uśmiechając się i mówieniem, że wszystko jest w porządku. Niszczymy się tym, że udajemy. Gubimy gdzieś po drodze samych siebie, a kiedy w końcu dociera do nas ten fakt, że tak dalej nie może być, niejednokrotnie jest już za późno. 

Moja ocena: 5/6


Buziaczki
/~Pauline :***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)