wtorek, 16 sierpnia 2016

"Jeśli człowiek nie żałuje, znaczy że nie żył." - "Ponad wszystko"

Cześć! Wakacje powoli zbliżają się do końca, a ja ciągle temu zaprzeczam. Nie chcę jeszcze szkoły, to wszystko minęło zbyt szybko. Dojdą nowe obowiązki, nowe zajęcia i czas na czytanie mocno mi się skurczy. Jednak jeszcze żyjemy ostatnimi chwilami wakacji i dzisiejszą propozycją na umilenie dnia jest książka "Ponad wszystko". Zapraszam! 


Tytuł oryginalny: "Everything, Everything" 
Autor: Nicola Yoon
Ilość stron: 324
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Seria: cykl książek 'Uwaga, młodość"
Moja ocena: 6/6


Maddy jest uczulona dosłownie na wszystko. Nigdy nie opuszcza domu, a jedynymi osobami, które widuje, są jej mama i pielęgniarka. Ale pewnego dnia musi zmierzyć się ze światem zewnętrznym i wtedy spotyka Olly’ego. Czy podejmie największe ryzyko w swoim życiu?


Książka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie już od - dosłownie - dwóch pierwszych stron. Wykresy, rysunki, tabele (które stworzył David Yoon, mąż autorki) - to coś z czym miałam do czynienia po raz pierwszy w książce. Jednak bardzo mi się to podobało. Uważam, że książka zyskała niesamowitą oryginalność przez ten pomysł. Okłada urzekła mnie od tego czasu, kiedy pisałam o tej powieści w nowościach wydawniczych. Jest bardzo prosta, ale zarazem podbija serce swoimi kolorami. Po prostu niesamowita. Rozdziały są krótkie i bardzo przyjemnie się je czyta, lecz szczerze mówiąc w pewnym momencie tak około 1/4 książki zaczęła mnie troszeczkę nudzić. Wszystko wróciło do normy kilkanaście kartek później.
Maddy to ciekawa postać. Choruje na niezwykle rzadką chorobę - ma alergię na świat. Siedemnaście lat przebywa w domu. Do czasu, kiedy zauważa tajemniczego chłopaka, który wprowadza się do domu obok. Dziewczyna wie, że nic z tego nie będzie, ale chce go poznać. Niewidzialna siła ciągnie ją do niego. Jak można się domyślić z kontekstu 95% książek młodzieżowych, główna bohaterka zakochuje się w Olly'm, mimo że to oznacza katastrofę jej dotychczasowego świata. Maddy uczy się żyć na nowo, chce być przez krótką chwilę normalną nastolatką. Chłopak stara się jej pomóc. Opisuje jej każdy dzień szkoły, wysyła zdjęcia. To jej nie wystarcza. Zbiera się na odwagę i w końcu decyduje o sobie, pragnąc spełnić marzenia. Oboje mają pokręcone życie, ale pragną więcej niż mają. Cóż, nie będę Wam więcej zdradzać z fabuły. Powiem tylko jedno, niejeden raz książka wciśnie Was głęboko w fotel. Zakochałam się w tej historii, w bohaterach, przeżywałam to, co oni: czułam ich gniew, radość, smutek. Bardzo podobały mi się cytaty z "Małego Księcia", który jest ulubioną książką Madeline. Spodziewałam się lekkiej, płytkiej opowieści o chorej dziewczynie i zdrowym chłopaku, a tu dostałam niezwykłą historię o poznawaniu siebie, nadziei lub o jej braku, stracie bliskich osób i żałobie. Zakończenie ogromnie mnie zaskoczyło, naprawdę nie byłam przygotowana na taki obrót spraw. 
Opisać tą książkę w kilku słowach? 
Biel. Czerń. Obietnica. Nieskończoność. Życie.

"Miłość. Miłość doprowadza ludzi do szaleństwa. Utrata miłości doprowadza ludzi do szaleństwa."
"Ocean - bezkresna część samego siebie, której się nie znało, ale której istnienie się podejrzewało."
"Widzę też siebie, jak unoszę się wysoko nad Ziemią. Z kosmosu przed moimi oczami roztacza się cały świat. Wzroku nie ograniczają żadna ściana, żadne drzwi. Widzę początek i koniec czasu. Dostrzegam nieskończoność."

Buziaczki
/~Pauline :***

1 komentarz:

  1. Super recenzja :) Z chęcią sięgnę po tę książkę. Jeżeli znajdę tylko czas na jej przeczytanie, lecę do sklepu :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    https://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)