czwartek, 20 sierpnia 2015

"Po mroku nastaje światło." - "Black Ice"

Witam! Co u Was? Jak końcówka wakacji? U mnie plaża, morze, basen i dużo słońca. Aż nie chcę stąd wyjeżdżać. Tu jest cudownie. Jak wrócę to zmieszczę z następnym poście trochę zdjęć z Rodos. A tym czasem "Black Ice". Zapraszam! 


Tytuł oryginalny: "Black Ice"
Autor: Becca Fitzpatrick 
Ilość stron: 446
Wydawnictwo: MoonDrive 
Seria: ------------------
Moja ocena: 5/6


Nie daj się zwieść pozorom!
Britt długo przygotowywała się do wymarzonej wyprawy wzdłuż łańcucha górskiego Teton. Niespodziewanie dołącza do niej jej były chłopak, o którym dziewczyna wciąż nie może zapomnieć. Zanim Britt odkryje, co tak naprawdę czuje do Calvina, burza śnieżna zmusza ją do szukania schronienia w stojącym na odludziu domku i skorzystania z gościnności dwóch bardzo przystojnych nieznajomych. Jak się okazuje, obaj są zbiegami. Britt staje się ich zakładniczką. W zamian za uwolnienie zgadza się wyprowadzić ich z gór.
Gdy dziewczyna odkrywa mrożący krew w żyłach dowód na to, że w okolicy grasuje seryjny morderca, a ona może stać się jego kolejnym celem, sprawy przybierają dramatyczny obrót…




          Kolejna książka autorki serii "Szeptem". Utrzymana w napięciu i aurze tajemniczości. Do tego ciekawe postacie i zabawne dialogi... czego chcieć więcej? Powiem szczerze, że to był mój pierwszy thriller jaki czytałam. I może wszystko byłoby ekstra, gdyby nie wszędzie wciskany na siłę wątek miłosny. Czasami już miałam go dosyć. Britt wszędzie znajdowała jakieś coś z miłością, nawet tam gdzie jej nie było. I ciągle rozmyślała o byłym, Calvinie. W pewnych momentach to przeszedł mnie dreszcz. Aż czułam te podmuchy górskiego, zimnego wiatru. Tutaj się genialnie sprawdza - przynajmniej w moim przypadku - "nie oceniaj książki po okładce", ponieważ jak zobaczyłam tylko okładkę "Black Ice" to za nic bym jej nie kupiła. Lecz moja przyjaciółka bardzo zachwalała tą książkę i ciągle powtarzała, że muszę ją przeczytać. No i ją kupiłam i przeczytałam w dwie noce. W tym jedna noc to była Praga! Gdyby książka skończyła się przed epilogiem, to byłabym skłonna dać nawet 6,5, chociaż moja skala oceniania nie obejmuje już dalej. Uważam, że epilog trochę zniszczył tą książkę. Styl pisania pani Fitzpatrick jest lekki i przyjemny, przez co nasz mózg może zwolnić swoje obroty podczas czytania. Żałuję tylko, że tak szybko ją skończyłam. Fabuła - której nie będę wam zdradzać, bo uważam, że jej nie da się opisać, tylko powinniście się sami z nią zapoznać - bardzo mnie zainteresowała. Mam radę dla Was - śledźcie książkę w skupieniu, gdyż po paru stronach akcja potrafi wywrócić się do góry nogami i nie będziesz wiedział komu ufać, a komu nie. Jeśli jesteście choć trochę podobni do mnie to zakochacie się w "Black Ice" od paru pierwszych stron. Po przeczytaniu pierwszego - tylko! - tomu "Szeptem" spodziewałam się tutaj aniołów, demonów i innych stworów. A tu proszę! Niespodzianka. Podsumowując: książka jest naprawdę dobra i przyjemnie się ją czyta, może tylko trochę za szybko. Na początku obstawiałam kto będzie mordercą i chybiłam, ale końcówka i wyjaśnienie całej spawy wcisnęło mnie w fotel. Szkoda tylko, że autorka czasami na siłę wpychała wątek miłosny. Polecam! 


"- Znowu gimanstykujesz swój język? Myślałem, że masz już dość po zeszłej nocy.
- Niech cie piekło pochłonie.
-Wybacz, kochanie, ale już w nim jesteśmy."


"- Nienawidzę cię - jęknęłam żałośnie. 
- Tak, to już ustaliliśmy. Chodźmy."

"Jezus kazał przebaczać bliźnim, ale w niektórych przypadkach dopuszczalne są chyba odstępstwa od tego przykazania."


Buziaczki z gorącej Grecji
/~Pauline :***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)