środa, 13 stycznia 2016

"Nie masz wpływu na swoje pochodzenie, ale możesz wybrać swoje dziedzictwo." -"Dom Hadesa"

Witam! Jak tam u Was? W tym tygodniu mam próbne egzaminy. Dzisiaj miałam historię, WOS i język polski. Jakoś dałam radę. Jutro czeka mnie najgorsza część - przedmioty przyrodnicze i matematyka, a w piątek już w miarę spokojnie, bo język angielski. Chcę mieć to już za sobą. I w końcu ferie!!! Dzisiaj taki post bardzo na szybko. I w sumie jest to taki pośredni, bo jak na razie nie mam zbyt czasu by czytać. A więc nie przedłużając bardziej - "Dom Hadesa". Zapraszam!

ODWIECZNY HEJTERZE! Chciałam tylko napisać, że sporo myślałam nad twoimi słowami. W związku z tym postanowiłam, że nie będę brać udziału w Książkowym Wyzwaniu 2016, LECZ postawiłam sobie cel 40 książek przeczytanych od deski do deski w tym roku! Dziękuję, za przemówienie mi do rozumu. 

Tytuł oryginalny: "The House of Hades"
Autor: Rick Riordan
Ilość stron: 590
Wydawnictwo: Galeria Książki
Seria: "Olimpijscy Herosi" - tom IV
Moja ocena: 5/6



Cała załoga Argo II z Hazel na czele musi zdecydować co dalej. Mogą albo powrócić na ziemię z posągiem Ateny Partenos i zapobiec wojnie między obozami Herosów i Jupiterów albo kontynuować podróż do Domu Hadesa, gdzie uwolnią Percy’ego i Annabeth z Tartaru i udaremnią odradzanie się potworów w świecie śmiertelników. Jedyne, co wiedzą, to to że muszą się spieszyć, bo czas ucieka. Tymczasem Annabeth i Percy starają się odnaleźć wrota śmierci w Tartarze, wciąż natrafiając na kolejne fale potworów. Wiedzą, że we dwoje nie zdołają ich zbyt długo odpierać...



        Są tacy autorzy, gdzie na ich książki czeka się z dużym zniecierpliwieniem. Rick Riordan jest dla mnie takim autorem. Tygodnie mi się dłużyły do dnia wydania. A później ten ból, kiedy musiałam jeszcze poczekać zanim ją kupię i w końcu przeczytam. "Dom Hadesa" to według mnie najlepsza część z "Olimpijskich Herosów", jednak nie mogłam z czystym sumieniem dać jej 6/6, gdyż zabrakło mi zabawnych dialogów i scen, które uważam za mocną stronę autora. Jednak z drugiej strony medalu, lubię tą książkę ponieważ wydarzenia gnają w dość szybkim tempie, a pewnie jak już wiecie, uwielbiam książki, w których dużo się dzieje. "Dom Hadesa" jest najbardziej emocjonującą pozycją z całej serii. Spodobał mi się pomysł z otwarciem Wrót Śmierci i z nieginącymi potworami, co jest zresztą niedopuszczalne, jeżeli chodzi o zachowanie równowagi w świecie. Czytając rozdziały z pisane z perspektywy Leo, zdecydowanie najlepsze - TEAM LEO! Czy tylko ja kocham jego poczucie humoru? W tej książce w porównaniu z innymi powieściami Riordan'a było go mniej. W książce autor zebrał i zgrabnie połączył elementy, które ubóstwiam - dużo walki, dużo akcji, perfekcyjnie wplecione wątki mitologiczne we współczesny świat. Nigdy nie miałam okazji spotkać się z opisem Tartaru od wewnątrz. Pokonując kolejne strony chwilami czułam się, jakbym była tuż obok bohaterów i przeżywała to wszystko razem z nimi. Nowe wątki, nowe pytania mieszają się ze starymi, niektóre z odpowiedzią, inne dopiero rozwiążą się w "Krwi Olimpu". Pytanie, które dręczyło mnie praktycznie cały czas, aż do zakończenia - Czy Percy i Annabeth wydostaną się z Tartaru? Na końcu książki pan Rick dołączył krótkie opowiadanie "Syn Sobka", ale niestety nic nie mogę na ten temat więcej napisać, ponieważ nie przeczytałam tego dodatku, tak jakoś samo z siebie wyszło. Percy i Annabeth są oddzieleni od innych herosów, ich wiara w to, że przyjaciele ich uratują była, że tak się wyrażę, płynna. Mianowicie raz byli pewni, że Frank, Hazel, Leo i reszta będą po drugiej stronie Wrót, a znowu kilka rozdziałów później nie byli tego aż tak pewni. Usatysfakcjonowało mnie zakończenie, które czytało mi się przyjemnie i czułam, że nie było pisane na siłę. Podsumowując wszystkie moje myśli w jakąś sensowną całość (o ile się da zrobić): uważam, że książka dorównuje poziomem poprzednim tomom, rozczarował mnie nieco niższy poziom śmiesznych dialogów, bohaterowie bardzo dobrze wykreowani, a wątek mitologii we współczesnym świecie jak zawsze zachwyca. Polecam!


"Zabij go! - krzyknął Mars.
Kocham tego faceta! - odkrzyknął Ares. - Ale i tak go zabij!"


"Kalipso wyraźnie nie chciała go widzieć. Kiedy raz wsunął głowę do jaskini, wyleciała z wrzaskiem i obrzuciła go naczyniami.
Nie da się ukryć - była jego fanką."

"[Jason] Urwał, kiedy spojrzał na Leona, który robił notatki w powietrzu.
- Niech pan mówi dalej, profesorze Grace! Chcę dostać szóstkę z testu."

"Percy przyglądał się konstelacjom - tym, które Annabeth nauczyła go rozpoznawać wiele lat temu.
- Bob was pozdrawia - powiedział gwiazdom."


Buziaczki
/~Pauline :***

Ps. Jestem w trakcie tworzenia zakładki "100 książek, które chcę przeczytać". Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście polecili mi książki, które Wam się spodobały. 

1 komentarz:

  1. Mega recenzja, ale nie wiem czy przeczytam :)

    http://maasonpl.blogspot.com/ <-- Też mam bloga w połowie książkowego, recenzje itd więc możesz wpaść ;)

    OdpowiedzUsuń

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)