wtorek, 19 stycznia 2016

"Ból czyni cię silnym. Strata czyni cię potężnym" - "Miasto zagubionych dusz"

Hejka! Nareszcie mam ferie i w końcu spadł śnieg! Oby tak było na moje urodziny. Teraz mam czas, aby dokończyć książki, które zaczęłam i nie skończyłam, a trochę ich jest plus jeszcze kupiłam cztery nowe. Jeszcze przyszła mi paczka w zeszłym tygodniu z bluzą z serialu Teen Wolf. Kto z Was ogląda? A dzisiaj o kolejnej książce Cassandry Clare - "Miasto Zagubionych Dusz". Zapraszam! 


Tytuł oryginalny: "City of Lost Souls" 
Autor: Cassandra Clare
Ilość stron: 547
Wydawnictwo: Mag
Seria: "Dary Anioła" - tom V
Moja ocena: 5/6 


Jace stał się sługą zła, związanym na wieczność z Sebastianem. Tylko mała grupka Nocnych Łowców wierzy, że można go ratować. Żeby to zrobić, muszą zbuntować się przeciwko Clave. I muszą działać bez Clary. Bo Clary rozgrywa niebezpieczną grę zupełnie sama. Ceną przegranej jest nie tylko jej własne życie, ale również dusza Jace’a. Clary jest gotowa zrobić dla niego wszystko, ale czy nadal może mu ufać? I czy on jest naprawdę stracony? Jaka cena jest zbyt wysoka, nawet za miłość?



        Kolejna część "Darów Anioła" na blogu. "Miasto zagubionych dusz" to tytuł moim zdaniem trafiony idealnie - bohaterowie są jak właśnie takie zagubione dusze, które muszą podejmować decyzje, nie zawsze zgodne z ich sumieniem. Jednak Clary zrobi wszystko, co trzeba by tylko uratować Jace'a z rąk jej lekko sadystycznego brata - w moim odczuciu - Sebastiana. Nikt już nie jest taki sam, wszyscy się zmienili. Jace i Clary zostali rozdzieleni, a pustka w jej sercu jest nie do zniesienia. Alec i Magnus suną kolejką w dół ze swoim związkiem - Nocny Łowca popełnia dużo błędów. Simon i Izabelle są razem, a wydaje się, że trochę jakby osobno. Czułam, że zaraz wejdę do środka książki i popchnę ich do działania. Natomiast nastoletnim wilczkom, Mai i Jordanowi, układa się ze wszystkich par najlepiej. Powiem, że sposób uratowania dobrego Jace z rąk złego Sebastiana, nie przemawiał do mnie w samych superlatywach i w mojej głowie więcej głosów było na 'nie' niż na 'tak'. Kiedy inni Nocni Łowcy chcą zabić blondyna, by równocześnie zabić Jonathana (są połączeni od czasu dachu), Clarissa i jej przyjaciele poruszają niebo i ziemię, byle by odzyskać starego Jace'a, ale czy on jeszcze istnieje, skoro nie chce być uratowanym? Po raz kolejny udowodnili mi, że dla przyjaciół i rodziny zrobią wszystko, nie ważne za jaką cenę. Główna bohaterka zaskoczyła mnie swoją odwagą i zawziętością. Pomimo że Jace jest teraz sługą zła, to kiedy pojawia się i prosi, by dziewczyna poszła z nim, ona się godzi. Wierzy, że w nim została jeszcze część jej starego chłopaka. Walka, nienawiść, miłość, przyjaźń i wiara zostały ukazane w niektórych rozdziałach z lekkim przymrużeniem oka. Manipulacje czytelnikiem i wpędzanie go w niepewność wyszły autorce na najwyższym poziomie. Przebywając w świecie Nocnych Łowców, miałam wrażenie, że pani Clare ma już we krwi kreowanie tła wydarzeń, mam tu na myśli opisy miejsc, dzięki którym czułam się, jakbym stała obok bohaterów. Humor jak zawsze nawet w najpoważniejszych momentach potrafi rozładować atmosferę. Podsumowując: akcja bardzo ciekawa z kolejnymi pytaniami, bohaterowie i miejsca idealnie wykreowani, walka, zdrada, miłość - i voilà "Miasto Zagubionych Dusz" gotowe! Polecam! 


"- Nic mnie to nie obchodzi - oświadczyła Clary. - On by to dla mnie zrobił. Tylko powiedz, że nie. Gdybym zginęła...
- Spaliłby cały świat, żeby móc wykopać cię z popiołów. Wiem."

"- Więc mówisz, że będę miał bliznę?
- Dużą i brzydką. Na piersi.
- Cholera - mruknął Jace - A zależało mi na tych pieniądzach za pokaz mody plażowej."


"- Moje plany nie są straszne.
- Plany Isabelle są straszne. – Simon wycelował w nią palec. - Twoje są samobójcze. W najlepszym razie."

"- Basia coquum -rzekł Simon. - Czy jak tam brzmi to ich motto.
- Descensus averno facilis Est, "Łatwe jest zejście do piekła" - poprawił go Alec. - Ty powiedziałeś: "Pocałuj kucharza"


Buziaczki
/~Pauline :***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)