sobota, 20 czerwca 2015

"Pamiętaj, że człowiek się zmienia, jednak jego przeszłość nigdy." - "Szeptem"

Elo ludziska! Wakacje już za niecały tydzień, a ja z radości skaczę pod sam sufit. W końcu będę miała dużo czasu na czytanie. W sumie to dwa tygodnie lipca i sierpnia mam już zaplanowane. Pierwsze kolonia taneczna, a później Grecja. A wy macie jakieś plany na wakacje? Dziś przygotowałam recenzję "Szeptem". Zapraszam!


Tytuł oryginalny: "Hush, Hush"
Autor: Becca Fitzpatrick
Ilość stron: 325
Wydawnictwo: MoonDrive
Seria: "Szeptem" - tom I
Moja ocena: 5/6


Czasem zdarza się miłość nie z tego świata. Naprawdę nie z tego świata…
Patch jest tajemniczy i zabójczo przystojny. Nic dziwnego, że szesnastoletnia Nora uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczęły dziać się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. 

Chyba że…
Chyba że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą od wieków toczą Upadli z Nieśmiertelnymi. O Twoje życie.
Ale cicho sza… Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem.






         "Szeptem" kupiłam sobie jakoś pod koniec maja zeszłego roku, mówiąc "Tą książkę na 100% biorę do Włoch!", ale jednak jej nie zabrałam. Zaczęłam czytać w zeszłe wakacje, dobrnęłam do 11 rozdziału. No i tak dwa tygodnie temu zabrałam się za dokończenie tej historii, której zakończenie mnie wbiło głęboko w fotel. Na początku czytałam, bo się zmuszałam do książki. Nudziła mnie, nie wzbudzała we mnie żadnych uczuć. Źle to ujęłam, wzbudzała we mnie tylko jedno uczucie - irytację, z powodu idiotycznych zachowań i decyzji jakie podejmowali bohaterowie. Nora, Vee, Patch i cała reszta byli jak marionetki - sztuczni. Uczucie między Norą a Patch'em jakoś mnie nie przekonywało. Ale później, jak ona zaczęła odkrywać kolejno sekrety chłopaka, to wtedy się zaczęło robić ciekawie. Anioły, Upadłe Anioły coś tajemniczego, pięknego i przerażającego jednocześnie. Dużo osób uważa "Szeptem" za plagiat "Zmierzchu". Ja tak nie sądzę, faktycznie jest kilka podobieństw do niektórych sytuacji ze "Zmierzchu", ale na tym koniec. Nora na początku była zwykłą dziewczyną, która chodzi do szkoły, spotyka się z najlepszą przyjaciółką - prowadzi takie normalne spokojne życie. Do czasu aż na lekcji biologii nauczyciel kazał przesiąść o jedną ławkę do tyłu lub do przodu. Takim sposobem trafia do jednej ławki z tajemniczym Patch'em. Tak w 3/4 książki Nora przechodzi 'transformację' ze zwykłej dziewczynki w odważną nastolatkę, która poświęci wiele w imię miłości i przyjaźni. Patch na początku był mega tajemniczym, a przede wszystkim dziwnym gościem, ale po zakochaniu się w Norze stał się w miarę fajny i to jak się do niej zwracał: "Aniele", to słodkie. Chciałabym mieć takiego upadłego anioła obok siebie, tylko, żeby nie chciał mnie zabić.  !SPOJLER! Najbardziej, moim zdaniem, wzruszający moment w książce, no dobra dwa najbardziej wzruszające to jak Nora skoczyła z drabiny, by Patch mógł się zamienić w człowieka i by go ratować. I drugi; wtedy gdy Nora obudziła się po skoku i Patch powiedział jej, że nie przyjął ofiary, odzyskał skrzydła i teraz jest jej aniołem stróżem. Jak to czytałam, to mi się łezka w oku zakręciła. !KONIEC! Bardzo denerwowała mnie Vee, przez całą książkę. Nie wiem, czy to przez jej zachowanie czy przez co, no ale zbytnio jej nie polubiłam. Podsumowując: jest to kolejna pozycja tz. młodzieżówka, ale bardzo ciekawa i stokroć lepsza od "Zmierzchu". Błyskotliwe dialogi, fajne postacie, akcja też ujdzie. Mimo że początek jest nudny, nie zrażajcie się i czytajcie dalej, bo zakończenie zaskakuje i to nawet pozytywnie. Polecam!


"- Nie umawiam się z nieznajomymi. - oświadczyłam. 
- Na szczęście ja tak. Przyjadę o piątej."

"- Myślisz, że Biblia jest ścisła? To znaczy: zgodna z prawdą?
- Myślę, że pastor Calvin jest seksy. Jak na czterdziestoparolatka. Tak z grubsza wyglądają moje przekonania religijne."

"O kurde. Kurdekurdekurde. Potrąciłaś j e l e n i a? Nic się nie stało? Może to był BAMBI?"

"-Chcesz posiąść moje ciało?
-Chciałbym z nim zrobić wiele rzeczy, poza tą jedną..."


Buziaczki
/~Pauline :***

1 komentarz:

  1. Przeczytałam wszystkie części trzy lata temu (pierwsze trzy tomy chyba pięć razy) i jest to jedna z moich ulubionych serii! Polecam przeczytać kontynuację ;)

    zaczytanekoty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)