wtorek, 10 lutego 2015

"Świat staje się coraz gorszy" - "Bitwa w Labiryncie"

Hejka! Co u was? Czy tylko jeszcze ja nie mam ferii? Ale jeszcze tylko kilka dni... byle do piątku :) Dziś przygotowałam dla Was recenzję "Bitwa w Labiryncie". Zapraszam!

Tytuł oryginalny: "The Battle of the Labyrinth"
Autor: Rick Riordan
Ilość stron: 364
Wydawnictwo: Galeria Książki
Seria: "Percy Jackson i bogowie olimpijscy" - tom IV
Moja ocena: 6/6

Percy Jackson nie spodziewa się niczego dobrego po kursie przygotowawczym, ale kiedy pojawia się jego tajemnicza śmiertelna znajoma prześladowana przez demoniczne cheerleaderki, sytuacja szybko przestaje być zła... Staje się dramatyczna. Percy nie ma dużo czasu. Zbliża się wojna między bogami a tytanami. Nawet Obóz Herosów nie jest bezpiecznym miejscem, ponieważ armia Kronosa szykuje się do ataku na jego niegdyś nienaruszalne granice. Aby ją powstrzymać, Percy i jego przyjaciele muszą wyruszyć na niebezpieczną wyprawę przez Labirynt - ogromną podziemną krainę, gdzie niespodzianki i zagrożenia czają się na każdym kroku. Po drodze Percy zmierzy się z potężnymi wrogami, dowie się prawdy o zaginionym bogu Panie i stanie twarzą w twarz z najstraszliwszym sekretem króla tytanów Kronosa. Ostateczna wojna zaczyna się... od bitwy w Labiryncie.




            Kolejna propozycja od wujka Rick'a, jak zwykle genialna. Następna część niesamowitych przygód Percy'ego (którego dalej uważam za idealnego chłopaka... *taka samotna ja w Walentynki*). Autor na temat przewodni tego tomu wybiera Labirynt, z jego starożytnymi i bardziej współczesnymi, niesamowicie krętymi korytarzami. Przez wieki rozrastał się sam. Jeżeli ruszycie swoje mózgi i zmusicie je do myślenia, to dojdziecie do tego, kto jest autorem tej wspaniałej architektury. Tak, to Dedal! Misją przewodzi Annabeth, córka Ateny, dla której właśnie architektura i jej historia to życiowa pasja. Równocześnie uczestnicy wyprawy (czytajcie Percy, Grover i Tyson) szybko się gubią, nieustannie klucząc między naszym i mitycznym światem. W tym tomie ostatecznie rozstrzygnie się też wątek wielkich poszukiwań zaginionego boga Pana. Jestem pod wrażeniem talentu pisarskiego Riordan'a. Każdą jego książkę czyta się z zapartym tchem. Po każdej większej akcji wypuszcza się powietrze z płuc. Nie mam pojęcia, co mogłabym jeszcze napisać. Dodam jedynie, że książka jest przyjemna, wielkie gratki dla wujka Rick'a... oby więcej takich wspaniałych książek!!! :)



"Annabeth wymierzyła mi kuksańca.
-Nie bądź nieuprzejmy. Sturęcy mają pięćdziesiąt różnych oblicz.
-To chyba problem, kiedy trzeba zrobić zdjęcie do legitymacji-powiedziałem." ~ R.Riordan




Buziaczki 
/~Pauline :***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)