środa, 8 czerwca 2016

"W kwestii przyjaźni stosuję politykę tolerancji dla idiotów." - "Panika"

Cześć! I jak będzie pasek na świadectwie? Papiery do szkół już złożone? Jest coraz bliżej do wakacji. A co z tym idzie jest coraz cieplej i mogę w spokoju siedzieć na balkonie na huśtawce i czytać, ile wlezie!  Cóż, moja propozycja na czerwcowe dni to książka "Panika". Zapraszam na recenzję!


Tytuł oryginalny: "Panic"
Autor: Lauren Oliver 
Ilość stron: 358
Wydawnictwo: MoonDrive
Seria: ----------------
Moja ocena: 5/6


Wyobraź sobie senne, pogrążone w beznadziei miasteczko.
Wyobraź sobie dziewczynę, która nie wierzy, że może ją spotkać coś dobrego.
Wyobraź sobie grę, w której każdy musi podjąć śmiertelne ryzyko, by wygrać wielką nagrodę – przepustkę do lepszego życia.
Ta gra to Panika. Nikt nie wie, kim są sędziowie, którzy wymyślają zadania i czuwają nad przebiegiem rywalizacji. Uczestnicy zostają zmuszeni do przesunięcia własnych granic, do wyjścia poza strefę bezpieczeństwa, do stawienia czoła najgłębszym lękom.
Dziewczyna ma na imię Heather. Od zawsze pogardzała grającymi w Panikę. Ale kiedy jej chłopak odchodzi do innej, pełna wściekłości, bólu i rozpaczy zmienia swoje podejście i decyduje się przystąpić do rywalizacji. Nigdy nie spodziewała się, że to zrobi. Aż do tego lata.




Tak jak wielu czytelników, sięgając po "Panikę" byłam przygotowana na kolejną kopię "Igrzysk Śmierci", ale przeliczyłam się. Fabuła nie przypominała "Igrzysk", przynajmniej dla mnie. Podoba mi się, że obserwujemy grę z dwóch perspektyw - Heather, która zmaga się z wyzwaniami, aby wygrać dla siebie i siostry lepsze życie, a z drugiej strony jest Dodge, który za wszelką cenę chce wyrównać rachunki. Dziewczyna nigdy nie planowała, żeby zagrać w Panikę, ale jednak pod wpływem pewnych okoliczności decyduje się na to. Nic nie było w stanie jej przygotować na wielkie poświęcenie, którego musi dokonać, aby dalej pozostać w grze.
Dodge nigdy nie będzie w stanie pogodzić się, z tym, co stało się jego starszej siostrze kilka lat temu podczas finałowego wyzwania Paniki. Niektórzy startują, by się wzbogacić, lecz nie on. Jego jedynym celem jest wymierzenie 'sprawiedliwości' i zemsta. Ale czy jest w stanie sprostać największemu wyzwaniu swojego życia, którym okaże się gra? Muszę przyznać, że pomimo średniej oceny i opinii na temat tej książki, czytało mi się zaskakująco przyjemnie i lekko. Bohaterowie mieli dużo wad, każdy z nich miał własne tajemnice i sekrety do dźwigania. Mówiąc o "Panice", należy również wspomnieć o Bishopie oraz o Natalie. Ich życie jest lepsze od życia głównych bohaterów, chociaż i oni nie są hojnie obdarowywani przez los. Budzą oboje sympatię, a szczególnie Bishop, który jest po prostu uroczy. Cóż, co sądzę o "Panice" z perspektywy czasu? Uważam, że w książce autorka zamieściła kilka naprawdę dobrych i zaskakujących zwrotów akcji, kolejne zadanie gry to kolejna porcja niepewności, kto odpadnie teraz? Kto popełni błąd i straci szansę na wygraną? Najbardziej emocjonującym dla mnie momentem, było indywidualne zadanie Heather. Ale jednak czasami autorka próbuje, gdzieś tam, podpowiadać nam, co stanie się za parę chwil, a czytelnik bez większych problemów może sam połączyć wątki. Ostatnie rozdziały były cienką linią pomiędzy oczywistością a strachem o bohatera. Kiedy zrozumiałam, co zamierza Dodge, wręcz mdlałam ze strachu o dziewczynę. Samo zakończenie, uważam za zamknięte i dopieszczone. Nie oczekiwałam niczego więcej. Czułam czystą satysfakcję. 
Polecam! 
"Dziwne, że ludzie mogą się znać przez tyle lat i tak bardzo mylić się co do siebie."
"Może człowiek wszędzie zabiera ze sobą swoje demony, tak samo jak zabiera swój cień." 
"-Skąd mam wiedzieć, że mogę ci zaufać?- O to właśnie chodzi w zaufaniu. Nigdy nie masz pewności."
Buziaczki
/~Pauline :***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)