poniedziałek, 18 kwietnia 2016

"Już nigdy nie będę tą samą osobą co wcześniej" - "Playlist for the dead. Posłuchaj, a zrozumiesz"

Witam! Wróciłam do Was, a za mną część pierwsza egzaminu gimnazjalnego. Jak Wam poszło, trzecioklasiści? Zaskoczeni charakterystyką? Jak oceniacie historię i WOS? Osobiście poszło mi bardzo dobrze i jestem zadowolona. Jednak dzisiaj mimo genialnego humoru, przychodzę z poważną książką, która czekała aż ją opiszę. Także zapraszam na "Playlist for the dead"!


Tytuł oryginalny: "Playlist for the dead"
Autor: Michelle Falkoff
Ilość stron: 271
Wydawnictwo: Feeria Young
Seria: -------------
Moja ocena: 5/6


Przychodzisz rano do kumpla i okazuje się, że nie żyje. Coś się stało po wczorajszej imprezie. Zostawił tylko playlistę z dołączoną kartką: "Dla Sama – posłuchaj, a zrozumiesz".
Jak po tym szoku poskładać historię swego przyjaciela? Jak z kolejnych piosenek i własnych wspomnień dojść do prawdy o tym, co się działo w jego życiu? I w twoim własnym życiu – bo okazuje się, że nic nie wydarza się przypadkiem. Nic nie jest obok ciebie. Odtwarzając jego historię, zmieniasz też swoją – bo w twoim życiu pojawia się pewna zagadkowa dziewczyna.



Kolejna książka o samobójstwie, o której nie wiem, co mam myśleć. Czytałam ją dosyć długo,bo prawie miesiąc, pomimo że nie jest gruba. Coś nie dawało mi jej skończyć. Ciężko było przebrnąć przez początek, który na dzień dobry wywołał we mnie mieszane uczucia. Nie mogłam uwierzyć w to, co czytam. Jakoś nie przemawiała do mnie idea, wysyłania wiadomości z konta zmarłego przyjaciela. Arcymag_Ged nie kupił mnie, ale i tak dałam drugą szansę książce. 
Ale autorka nadrobiła u mnie punkty za pomysł z tytułem piosenki na początku każdego rozdziału. Nie kojarzyłam większości piosenek, ale niektóre nowe nawet wpadły mi w ucho. Co do całości to nie mam większych zarzutów. Późniejsza akcja wciągnęła mnie, jednak nie na tyle, żebym nie mogła się od niej oderwać. Sam, zwykły uczeń, który nie lubi wychylać się z szeregu, z dnia na dzień traci bezpowrotnie najlepszego przyjaciela. Co teraz?
Myślał, że po tylu latach przyjaźni Hayden nie miał przed nim tajemnic... aż do pewnego ranka, po imprezie, która przeważyła szalę. Nie mam pojęcia, co zrobiłabym na miejscu Sama. Choć jak się tak zastanawiam, to myślę, że straciłabym radość życia, nie dałabym rady otrząsnąć się z tej straty. On jednak za wszelką cenę chce dowiedzieć się, co stało się poprzedniego wieczoru. I tutaj witamy Astrid, która wydaje się wiedzieć o Haydenie więcej od naszego bohatera - zna tajemniczą Atenę oraz jego hasło. Podoba mi się lekkość wątków, jeden przeplata się z drugim tworząc na końcu jedną całość. Styl pani Michelle też jest bardzo ciekawy, pisze z trudnej perspektywy, z perspektywy kogoś, kto stracił najbliższą mu osobę. Lecz, moim zdaniem, autorka wiernie oddała emocje takiego człowieka. Jedyne, co mam do powiedzenia negatywnego to, że stworzyła postać Ryana, brata Haydena - chyba coś na wzór złego charakteru - a potem, że tak się wyrażę 'rozgrzeszyła go' ze złych rzeczy, które uczynił swojemu bratu. Ja bym to rozegrała troszeczkę inaczej. 

Książka nie jest dla każdego, chociaż poleciłabym ją właśnie wszystkim. Jeżeli lubicie szukać i odkrywać kolejne tajemnice by dotrzeć do prawdy, to przeczytajcie "Playlist for the dead"!

Polecam!
„Przez ostatnie kilka dni na zmianę za nim tęskniłem i nienawidziłem go, czułem się winny i zdruzgotany – właściwie nie wiedziałem, jak powinienem się czuć, oprócz tego, że jakoś inaczej.”
 "Czasami, gdy ludzi ogarnia złość, wyżywają się na innych, a przecież otacza nas wystarczająco dużo przemocy."
- Czasami się martwię, że już zawsze będę się czuł tak samotny, jak teraz.- Ja też. Ale jest mi lepiej, gdy wiem, że też się tak czujesz."

Buziaczki
/~Pauline :*** 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)