piątek, 5 lutego 2016

"Idealny dzień rzeczywiście istnieje." - "Wszystkie jasne miejsca"

Hejka! Jak tam u Was? U mnie dużo nauki, po feriach powinnam być pełna nowej energii i mieć chęć do działania, ale chyba coś ze mną nie tak. Teraz byle do świąt wielkanocnych. Dzisiaj mam kolejną propozycję z lubianej przeze mnie serii Myślnik - "Wszystkie jasne miejsca". Zapraszam!
Od dzisiaj także dodawane przeze mnie posty będą miały trochę inną formę!


Tytuł oryginalny: "All the Bright Places"
Autor: Jennifer Niven
Ilość stron: 424
Wydawnictwo: Bukowy Las
Seria: "Myślnik"
Moja ocena: 5/6


Theodore jest zafascynowany śmiercią. Codziennie rozmyśla nad sposobami, w jakie mógłby pozbawić się życia, a jednocześnie nieustannie szuka czegoś, co pozwoliłoby mu pozostać na tym świecie. Violet żyje przyszłością i odlicza dni do zakończenia szkoły. Marzy o ucieczce od małego miasteczka w Indianie i od rozpaczy po śmierci siostry.
Kiedy Finch i Violet spotykają się na szczycie szkolnej wieży, sześć pięter nad ziemią, nie do końca wiadomo, kto komu ratuje życie. A gdy ta zaskakująca para zaczyna pracować razem nad projektem geograficznym, by odkryć „cuda” Indiany, ruszają – jak to określa Finch – tam, gdzie poprowadzi ich droga: w miejsca maleńkie, dziwaczne, piękne, brzydkie i zaskakujące. Zupełnie jak życie.
Wkrótce tylko przy Violet Finch może być sobą – śmiałym, zabawnym chłopakiem, który, jak się okazuje, wcale nie jest takim wariatem, za jakiego go uważają. I tylko przy Finchu Violet zapomina o odliczaniu dni, a zaczyna je przeżywać. Jednak w miarę jak świat Violet się rozrasta, świat Fincha zaczyna się gwałtownie kurczyć.




            Seria "Myślnik" pokazała mi nową stronę życia. Zawsze myślałam, że złe chwile też są, ale w końcu miną i pojawią się tylko te dobre. Ale w "All the Bright Places" zauważyłam to, że główny bohater - Finch miewał dobre i złe chwile, ale w końcu te złe przeważyły szalę. Autorka stworzyła niezwykle prawdziwe postacie - nie przerysowała ich, ale też nie umniejszyła. Jennifer Niven pokazała dwie perspektywy trudnego tematu, mianowicie samobójstwa. Pokazała myśli i działania osoby podejmującej się oraz to, co czują najbliższe osoby.
"Co czterdzieści sekund ktoś na świecie umiera na skutek samobójstwa. Co czterdzieści sekund ktoś zostaje i musi uporać się z poczuciem straty i żałoby..."
Finch chce się zabić, ale codziennie szuka powodu, dla którego może zostać na tym świecie. Kiedy poznaje Violet jego dotychczasowy świat się zmienia. Kurczy się, ma dosyć siebie. Natomiast Violet jedyne czego chce to uciec od rozpaczy. Nie jest świadoma, że weszła na wieżę, by skoczyć - w przeciwieństwie do Theodora. Dziewczyna zaczyna rozumieć, że strata jest nieunikniona i na nowo jej świat odżywa. Dawno nie czytałam książki, tak odważnej, rzeczowej i z głęboko zapadającym w pamięć, przekazem. Pani Niven udało się poruszyć trudny temat, jednocześnie tworząc lekką do czytania książkę. Znajdziemy tu momenty humorystyczne, jak i poważne, radosne i smutne. Wierzcie lub nie, ale pierwszy raz przeczytałam "od autorki", chociaż zwykle to omijam. Ale jakoś nie mogłam pogodzić się z zakończeniem. W mojej głowie jest pustka, nie wiem, co napisać, jedyne co czuję to duże emocje, nawet po dwóch tygodniach od przeczytania. Książka jest przepełniona cytatami, ale także suchymi faktami, które Finch nam dostarcza. Bardzo spodobał mi się pomysł z karteczkami na ścianie - co lubię, czego nie, co jest dla mnie ważne lub po prostu jakieś myśli. Zainspirowałam się właśnie tą ideą i stworzyłam sobie w pokoju właśnie coś takiego. Jak na razie zapisuję tylko cytaty, które mają ukryty w sobie głębszy przekaz, ale kto wie, może kiedyś będę mieć ścianę taką jak bohaterowie? Jedynym minusem to, to że po części przeczuwałam zakończenie, lecz kiedy moje wizje się sprawdziły, długo nie mogłam się otrząsnąć. 

Podsumowując: książka odważna, porusza trudny i ważny temat, pełno w niej złotych myśli, bohaterowie są stworzeni po mistrzowsku, czyta się bardzo szybko i lekko. 

To taka książka, której nie da się opisać w sensowny sposób, trzeba ją przeczytać, aby zrozumieć. Polecam!!! 

"A gdyby życie też mogłoby być takie? Same szczęśliwe elementy,nic strasznego, nic nawet odrobinę nieprzyjemnego. Może moglibyśmy wyciąć to, co złe i zostawić tylko dobro?"

"Today is your day. You're off to Great Places! You're off and away! You'll find the bright places where Boom Bands are playing. With banner flip-flapping, once more you'll ride high! Ready for anything under the sky. Your mountain is waiting. So... get on your way!"* 

"-Nigdy nie miałem bliskiego przyjaciela. Jak to jest mieć kogoś takiego? 
-Nie wiem. Chyba chodzi o to, że możesz być zawsze sobą. Pokazać swoją najlepszą i najgorszą stronę a przyjaciel i tak Cię będzie kochał."

Buziaczki
/~Pauline :***


* - "Dzisiaj jest twój dzień, wyjeżdżasz w Wielki Świat, daleko, daleko stąd. Znajdziesz wszystkie jasne miejsca, w których głośno gra muzyka. Z trzepoczącym sztandarem znów zajdziesz daleko, gotów na wszystko, co ma dla ciebie świat. Twój szczyt czeka. Więc ruszaj w drogę!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)