Tytuł oryginalny: "Me before you"
Autor: Jojo Moyes
Ilość stron: 382
Wydawnictwo: Świat Książki
Seria: "Zanim się pojawiłeś" - tom I
Moja ocena: 6/6
Co robisz, jeśli chcesz uszczęśliwić osobę, którą kochasz, ale wiesz, że to złamie twoje serce?
Jest wiele rzeczy, które wie ekscentryczna dwudziestosześciolatka Lou Clark. Wie, ile kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w kawiarni Bułka z Masłem i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat.
Will Traynor wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni ich oboje na zawsze.
Dawno nie czytałam tak wspaniałej książki! Podbiła moje serce po przeczytaniu kilku pierwszych stron. Często dzieje się tak, że kiedy wszystko nam się układa i idzie po naszej myśli, los zaczyna się buntować i wywraca cały nasz dotychczasowy świat do góry nogami. Tak też się dzieje w przypadku naszych głównych bohaterów, Lou i Willa.Młoda Louisa wie, że jej wkład w budżet rodzinny jest bardzo ważny, więc kiedy traci swoją pracę w kawiarni Bułka z Masłem, chce jak najszybciej znaleźć nowe zatrudnienie. Will Traynor zdaje sobie sprawę, że po wypadku motocyklowym nic nie będzie już tak jak wcześniej. Nie ma chęci do życia i chce przerwać swoją beznadziejną egzystencję.

Polecam z całego serca!
"Są zwyczajne godziny i są godziny ułomne, kiedy czas zatrzymuje się i potyka, kiedy życie - prawdziwe życie - wydaje się toczyć gdzieś dalej."
"-Szczęściarz z ciebie - oświadczył Will, kiedy Nathan zaczął wyprowadzać wózek na zewnątrz.-Potrafi świetnie umyć człowieka w łóżku - powiedział to tak szybko, że drzwi zamknęły się, zanim do Patricka dotarł sens jego słów."
"-Wiesz, że raz wjechała tyłem w słupek i przysięgała, że to była wina słupka...
-Zobaczyłbyś, jak opuszcza rampę z wózkiem. Czasem wysiadanie z samochodu przypomina raczej Turniej Czterech Skoczni."
Buziaczki
/~Pauline :***