poniedziałek, 2 listopada 2015

"Musisz zapłonąć, skarbie. Musisz zapłonąć." - "Dar Julii"

Witam! Trochę czasu minęło od kiedy tutaj ostatni raz zaglądałam. Uwierzcie, że miałam naprawdę ciężkie te dwa tygodnie, ale na szczęście został mi jeszcze tylko jeden konkurs przedmiotowy i zawody sportowe. Teraz to już z górki. Mam nadzieję, że uda mi się wieczorem przeczytać chociaż parę rozdziałów. A dzisiaj przygotowałam recenzję "Dar Julii". Zapraszam! 


Tytuł oryginalny: "Ignite Me"
Autor: Tahereh Mafi
Ilość stron: 383
Wydawnictwo: MoonDrive
Seria: "Dotyk Julii" - tom III
Moja ocena: 6/6


Jestem klepsydrą. 
Siedemnaście lat przesypało się przeze mnie i pogrzebało mnie w mym własnym wnętrzu. Czuję, że mam zrośnięte, ciężkie od piasku nogi, umysł przepełniony ziarenkami wahania i niedokonanych wyborów, tracę cierpliwość, w miarę jak czas przecieka mi przez ciało.
Mała wskazówka poklepuje mnie raz, dwa, trzy i cztery, szepcząc:
dzień dobry, wstawaj, rusz się,
obudź się
obudź się...
Julia już wie, że tylko ona może zatrzymać Komitet Odnowy. Ale aby go pokonać, potrzebuje pomocy kogoś, komu nigdy nie potrafiła zaufać – Warnera. Podczas współpracy z nim przekona się, że nie wszystko, co wie o nim i o Adamie, jest prawdą.



       Kolejna pozytywna recenzja, czy kiedykolwiek będzie jakaś negatywna? Nie wiem, to nie moja wina, że książki zwykle mi się podobają. Ostatnia część o Julii, Warnerze i Adamie, nasze pożegnanie z bohaterami, których pokochaliśmy i do których nie pałamy miłością. Książki Tahereh Mafi sprawiły, że zakochałam się w czarnym charakterze, co nie zdarza mi się zbyt często. Uważam, że "Dar Julii" to najlepsza pozycja z całej trylogii. Akcja nie nudzi, nie jest przeciągana na siłę, a przede wszystkim nie jest monotonna, wręcz przeciwnie akcja toczy się dosyć szybko, bez zbędnych - jak ja to nazywam - zabijaczy czasu. Czytając tą książkę napięcie nie odchodziło ode mnie nawet na krótką chwilę. Muszę przyznać, że zakończenie mnie zaskoczyło. Zupełnie inaczej sobie to wyobrażałam, przez myśl mi nie przeszło, że Julia nawiąże tak emocjonalną więź z . . . nie powiem wam, musicie sami się przekonać. Tak w stosunkach Adam - Julia autorka łamała moje serce i próbowała je jakoś posklejać na nowo, i tak w kółko. To niesamowite, że czytelnik może się aż w takim stopniu związać z postaciami fikcyjnymi. Ta część trylogii zapewniła mi rollercoaster, o jakim nie śniłam, zaczynając czytać. Pani Mafi sprawia, że mogę jej książki czytać cały czas. A tu się nie da, bo trzeba wrócić do rzeczywistości. Podsumowując: książka daje nam niezwykłe oderwanie się od świata rzeczywistego, możemy stać się na parę chwil bohaterami "Daru Julii". Błyskotliwe dialogi, szybka i porywająca czytelnika akcja, lekki styl pisania, przepiękna okładka rozkwitającej rośliny-oka ze źrenicą z ptakiem - symbolem wolności (jak w każdej części trylogii jest i ptak, jak i są piękne), plus do tego wszystkiego mój najulubieńszy Kenji!, czegóż chcieć więcej? Zakończenie zupełnie zmienia postrzeganie tej książki, w każdym razie u mnie tak było. Wielkie ukłony w stronę autorki za stworzenie tak fantastycznych postaci i przygód. To zaszczyt czytać tak dobre książki! Polecam!


"- Twój strój wygląda zupełnie jak mój. - Kenji marszczy czoło. - To ja miałem chodzić w czarnym kombinezonie. Dlaczego nie możesz mieć różowego? Albo żółtego...
- Bo nie jesteśmy porąbanymi Power Rangers."

"-Wiesz, że przyjdzie tu po nas cały świat?- szepcze wprost do mojego ucha.
Odsuwam się. Patrzę mu w oczy.
-Niech tylko spróbuje. Nie mogę się doczekać."

"- O, mój Boże - wzdycha Kenji do siebie. - Ta dziewczyna aż się prosi, żeby skopać jej tyłek."




Ta piosenka kojarzy mi się z Julią, nie wiem jak wam :)



Buziaczki
/~Pauline :***

3 komentarze:

  1. Czytałam tą trylogię. Nawet mi się spodobała, nie była zła. Czytywałam gorsze. Ja też prowadzę bloga z recenzjami, wywiadami i różnymi takimi zapiskami, ale w recenzjach ja mam akurat proporcjonalnie rozłożone tzn. kilka dobrych, kilka przeciętnych i kilka naprawdę do bani książek.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czytałam całą trylogię bodajże dwa lata temu, jestem w niej zakochana <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja. Niestety nie mam się do czego konkretnie odnieść ani nie mogę nic dodać od siebie , ponieważ nie czytałam żadnej z książek z tej trylogii :(

    OdpowiedzUsuń

Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)