Tytuł: "Klątwa Tygrysa"
Autor: Colleen Houck
Ilość stron: 351
Wydawnictwo: Otwarte
Seria: "Klątwa Tygrysa" - tom I
Moja ocena: 6/6
Magnetyczne oczy tygrysa.
Pradawna klątwa, którą zdjąć może tylko ona.
Namiętność silniejsza niż strach.
Razem muszą stawić czoła mrocznym siłom.
Czy poświęcą wszystko w imię miłości?
Kelsey nigdy nie uwierzyłaby w to, że lato spędzi w towarzystwie tajemniczego białego tygrysa, próbując przełamać pradawną hinduską klątwę. I to na drugim końcu świata. Ale właśnie to się wydarza. Przemierzając kraj pełen magii i niebezpieczeństw, walcząc z siłami ciemności, Kelsey będzie musiała zaryzykować wszystko, by uratować mężczyznę, którego kocha.
Książkę poleciła mi koleżanka, na początku nie byłam zbyt pozytywnie nastawiona, ale po przeczytaniu pierwszych stron, wszystkie moje obawy zniknęły. Prolog przenosi nas do starożytnych Indii i opisuje tortury jakiegoś księcia. Myślałam "Okay, to opis jakiegoś więźnia". Dopiero później poznajemy, że to był główny bohater. Byłam trochę zagubiona, mniej więcej tak w połowie książki, ale na końcu trochę się odnalazłam w wydarzeniach i w postaciach. Jedyne co mnie denerwowało w książce, jest to, że czasami Kelsey robiła z siebie taką małą ofiarę losu, ale całość akcji podobała mi się. Polecam :)
Buziaczki i do zobaczenia...
/~Pauline :***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak tu już jesteś, to skomentuj. Tobie zajmie to kilka minut, a mnie to będzie motywować :)